Pismo wysłane do najważniejszych sześciu instytucji w kraju w tym Prezydenta RP
Zwracam się z
prośbą o niezwłoczne podjęcie działania z mocy urzędu w celu
ochrony bezprawnego pozbawienia mnie jak i mojego dziecka praw przez
matkę mojego dziecka, które w myśl Konstytucji RP art. 48 pkt.2 -
prawa rodzicielskie mogą być ograniczone lub pozbawione jedynie na
podstawie prawomocnego orzeczenia sądu. Od 6 miesięcy ja jako
ojciec i dziadkowie ojczyści jesteśmy bezwzględnie i z pełną
premedytacją pozbawiani kontaktu z moją córeczką co jest
całkowicie sprzeczne z art. 113 §
1 i 2 KRiO.
Mimo, że mam pełną władzę rodzicielską matka dziecka celowo
stosuje alienacje rodzicielską co jest przemocą emocjonalną wobec
dziecka, nadużywa władzy rodzicielskiej (w
postanowieniu z dnia 1 października 1998 r. Sąd Najwyższy stwierdził, że za
nadużycie władzy rodzicielskiej i rażące zaniedbywanie
wynikających z niej obowiązków w rozumieniu art. 111 § 1 KRO może
być uznane celowe izolowanie dziecka i jego psychiczne sobie
podporządkowywanie (I CKN 834/98, OSNC 1999/4/72)
) zleciła uprowadzenie mojego dziecka(gdzie toczy się postępowanie)
jak również dopuszcza się składania fałszywych zeznań. W ciągu
6 miesięcy było 5 interwencji policji w celu sprawdzenia co się
dzieje z dzieckiem,jaki jest stan zdrowia i z kim przebywa moje
dziecko. Ostatnie moje zgłoszenie (czyli szóste)oficerowi dyżurnemu
faktu bezprawnego działania matki miało miejsce 02.02.2015
(posiadam pełną dokumentację w postaci nagrania dźwięku iobrazu) z powodu uniemożliwienia mi jak i moim rodzicom kontaktu z
dzieckiem, mimo że tak jak zawsze uprzedziłem matkę dziecka o
zamiarze spotkania. Znaczenie ma również fakt, że za każdym razem
gdy przyjeżdżam na w konsekwencji uniemożliwione spotkanie z
dzieckiem ponoszę bardzo duże koszta finansowe (odległość prawie
400 km w obie strony). Matka dziecka nie dość, że całkowicie
izoluje przede mną dziecko to jeszcze nie udziela mi żadnych
wiadomości na temat mojej córeczki. Nie wiem jaki jest stan
zdrowia, jak rozwija się emocjonalnie i fizycznie, czy są
dotrzymywane wizyty kontrolne u pediatry, jaki jest sposób żywienia
mojego dziecka i gdzie przebywa obecnie moje dziecko. Jedyne
informacje jakie uzyskałem to z karty zdrowia dziecka o 5 wizytach z
różnych powodów u lekarza matki z moim dzieckiem w tym odnotowana
informacja o stanie dziecka mogącym zagrażać życiu, kiedy to moja
córeczka miała zmierzoną 40-sto stopniową gorączkę i mimo że
matka powinna w takim stanie dziecka bezwzględnie natychmiast wezwać
pomoc lekarską to tego nie zrobiła, wybierając się dopiero
następnego dnia do przychodni co jest odnotowane w karcie zdrowia
dziecka w przychodni „..............” w Skierniewicach. O dacie
chrztu mojego dziecka również dowiedziałem się zupełnie
przypadkowo 2 dni przed ceremonią, zostałem poinformowany przez
księdza w odpowiedzi na wcześniejszy ode mnie list wysłany do
parafii. Sakrament chrztu był planowany przez kilka miesięcy przez
matkę dziecka z celowym pominięciem mnie jako ojca i mojej rodziny.
Data również nie była przypadkowa, ponieważ było to dwa dni
przed rozprawą sądową w Sądzie Rejonowym w Skierniewicach. Na
rozprawie miał być to argument, że ojciec na tyle dopuszcza się
zaniedbania obowiązków rodzicielskich, że nawet nie pojawił się
na chrzcie dziecka. Uważam takie zachowanie za skrajnie
nieodpowiedzialne i wyjątkowo krzywdzące moje dziecko. Art.
95 § 3 KRiO. mówi: „władza rodzicielska powinna być wykonywana
tak, jak tego wymaga dobro dziecka i interes społeczny” nie ma w
postępowaniu matki dziecka absolutnie żadnej intencji by dbać o
dobro dziecka czego dowodem jest również odrzucenie zaproponowanego
przeze mnie planu wychowawczego, mediacji zawartej we wniosku pisma
procesowego jak również zaproponowanej mediacji w fundacji „Chodźmy
Razem” w Skierniewicach. Jest to działanie świadome i celowe,
ponieważ za namową prawników matka dziecka nie dopuszcza do
jakiegokolwiek kontaktu mojego z dzieckiem do czasu badania przez
RODK, gdzie ocenia się więzi między dzieckiem a rodzicem,
natomiast każdy dzień izolacji dziecka wpływa na osłabianiu owych
więzi z zamiarem całkowitego wyeliminowania wszelkich emocji
łączących dziecko ze mną ( córeczka kilka dni temu skończyła 2
latka) Takie działanie spowoduje negatywną opinię w RODK i będzie
podstawą do ograniczenia mi władzy rodzicielskiej do czego dąży
matka dziecka wraz ze swoim opłaconym prywatnie pełnomocnikiem. W
efekcie ostatecznym celem matki jest wyeliminowanie mnie jak i mojej
rodziny zupełnie z życia mojego dziecka co absolutnie nie służy i
nie może służyć dobru dziecka co potwierdza Międzynarodowa
Konwencja o Prawach Dziecka ratyfikowana przez Polskę, która
powinna być przestrzegana na podstawie art. 9 Konstytucji RP która
mówi, że „Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją
prawa międzynarodowego.” Mimo, że na podstawie art. 97 § 1 KRiO
który daje mi przy pełnej władzy rodzicielskiej prawo jak i
obowiązek do jej wykonywania to jestem bezprawnie i bez porozumienia
z sądem owej władzy de facto pozbawiony przez matkę dziecka, która
do tego nie ma żadnych uprawnień, ponieważ też kobieta nie może
być faworyzowana jako rodzic o czym mówi art. 33 Konstytucji RP,
który potwierdza prawo do równego traktowania obojga płci w celu
udaremnienia dyskryminacji. W sprawie Anety G. czyli matki dziecka
wysłałem kilkanaście pism do różnych instytucji na podstawie
art. 72 pkt. 1 Konstytucji RP który mówi „Rzeczpospolita Polska
zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów
władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem,
wyzyskiem i demoralizacją.” Pierwszą instytucją był MOPR w
Skierniewicach przy ulicy Senatorskiej 12, gdzie skierowane były 4
bardzo obszerne pisma do dyrektor Janiny W. opisujące szczegółowo
nadużywanie władzy rodzicielskiej, uniemożliwianie kontaktów
dziecka ze mną przez matkę i przemoc emocjonalną wobec dziecka na
co od Pani dyrektor otrzymałem odpowiedz na piśmie wysłaną dnia
21.01.2015 że cytuje :”Nie zaobserwowano żadnych nieprawidłowości
w wywiązywaniu się przez matkę z obowiązków rodzicielskich, a
Pani G. jest osobą odpowiedzialną, dla której dobro dziecka jest
najważniejsze.” Nie wiem jaki wpływ mogła mieć na taką
wystawioną opinię matka Anety G. tj ..............., która jest
wysoko postawionym urzędnikiem pełniąca funkcję etatowego członka
…................................ w Skierniewicach.
Drugą instytucją do której zwróciłem się był Rzecznik Praw
Dziecka wysyłając w sumie 4 pisma, gdzie otrzymałem jedynie
odpowiedź jeden raz telefoniczną w której potwierdzono nadanie
sprawie sygnatury. Trzecią instytucją był Rzecznik Praw
Obywatelskich, gdzie została wysłana obszerna wiadomość dnia
15.01.2015 i do dziś nie otrzymałem odpowiedzi. Czwartą instytucją
była Komenda Miejska Policji w Skierniewicach gdzie napisałem 2
pisma odnośnie bezprawnego zachowania matki dziecka natomiast
trzecie pismo odnosiło się do interwencji funkcjonariuszy policji
ze Skierniewic (15.01.2015) na moje zgłoszenie prośby o interwencje
dotyczącą ukrywania przede mną dziecka przez matkę jak również
moja obawa o zagrożenie dziecka. Funkcjonariusze (co było zarejestrowane przeze mnie w formie dźwięku i obrazu) mogli
dopuścić się przekroczenia uprawnień i/lub niedopełnienia
obowiązków służbowych w myśl art. 231. § 1 kk czym zajmuje się
obecnie Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach i Wydział Kontroli
Komendy Wojewódzkiej w Łodzi. Pierwsze pismo wysłane do KMP w
Skierniewicach zostało rozpatrzone i stwierdzono, że Aneta G. mogła
dopuścić się przestępstwa wobec mnie i dziecka na podstawie art.
207 § 1 kk gdzie było(i jest) przeprowadzane postępowanie. Drugie
pismo było skierowane do mł. insp. mgr Małgorzaty
Staniszewskiej-Karwat która pełni funkcję z-cy komendanta w KMP w
Skierniewicach, gdzie owe pismo zostało skierowane do Prokuratury a
następnie z Prokuratury trafiło do Sądu Rejonowego w
Skierniewicach celem wykorzystania jako materiał dowodowy w
prowadzonym postępowaniu. Ostatnim pismem był wniosek o podejrzeniu
popełnienia przestępstwa w dniu 02.09.2014 przez matkę mojego
dziecka i matkę Anety G. tj …...... z art. 211 kk gdzie obecnie
toczy się postępowanie jak również został złożony wniosek
zgłoszenia wykroczenia, którego dopuściła się matkę mojego
dziecka z art. 107 kw w dniu 15.02.2015 r. Konkludując do dziś
żadna instytucja nawet w najmniejszym stopniu nie przyczyniła się
do powstrzymania permanentnego łamania praw moich i dziecka przez
matkę. Aneta G. jest przekonana o swej bezkarności i przez
bezskuteczność działania służb i instytucji do tego powołanych
jest dodatkowo utwierdzana w słuszności swojego postępowania.
Przemoc wobec dziecka i pozbawianie go więzi z drugim rodzicem nie
jest sprawą, która jest banalna lub drugorzędna. Jest to ogromna
krzywda dla dziecka, której nie będzie dało się cofnąć ani w
żaden sposób naprawić. Dziecko cały czas ponosi tego niezawinioną
konsekwencje, a ja jako ojciec mogę jedynie bezradnie współczuć,
ponieważ jak dotąd wszystkie instytucje utwierdzają mnie w
przekonaniu, że prawa matki są ponad wszelkimi prawami ojca jak i
dziecka i nie ma tu mowy o kierowaniu się jakimkolwiek dobrem
dziecka przez matkę w takiej patologicznej sytuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz