Dlaczego tzw matka dziecka (Aneta G.) w majestacie prawa ma nieograniczony dostęp do mojej córeczki przez 24 h.. i nie musi składać żadnego podania o to by wziąć ją na ręce.. by tak jak wczoraj na urodzinach mojej córeczki mieć ją tylko dla siebie i na potrzeby swojej rodziny..??jak przedmiot dla celów rozrywkowych.. Dlaczego ja jako rodzic jestem potrzebny tylko do regulowania co miesiąc okupu za to, że matka bezprawnie i na siłę przetrzymuje dziecko..?? Przetrzymywanie dziecka co jest już normą i standardową praktyką właścicielek jest celowe, ponieważ zawsze matki składają wraz z pozwem o alimenty pozew o ograniczenie władzy rodz. wykorzystując nieudolność systemu prawnego i kryminogenny art. 107 lub 58 krio.. Przy postępowaniu sądowym o ograniczenie władzy ojciec nie ma absolutnie szans by zachować pełną władzę,bo jest w tym kurewskim artykule zapis, że jeżeli strony nie dojdą do porozumienia(wszystko jedno kto nie chce się dogadać) to wtedy sąd ogranicza władzę właściwie z biegu ojcu tylko dlatego, że matka to matka.. Natomiast by czasem ojcu nie przyszło do łba obalać wyrok w apelacji sądy robią wybieg i kierują do RODK, które notabene działają w tym zakresie nie legalnie, bo psychologowie nie mogą być biegłymi i nie mogą wydawać opinii (psycholodzy pracujący w tych ośrodkach wydający opinie nie mogą pracować w Polsce gdyż nie powstały do tej pory Izby Psychologów). Wracając do tzw matki - do czasu oceny więzi ojca z dzieckiem przez rodk adwokat i ruchy feministyczne podżegają takie tępe matki by z premedytacją na wszelki sposób izolowały dziecko, by potem taka psycholog stwierdziła - panie nie widzę tu jakichś głębszych więzi pana z dzieckiem.. niech pan tylko spojrzy , jak dziecko spogląda często na matkę..nawet naliczyłam do pana odwróciło się 12 razy a do mamy 14.. więc o czym to świadczy..?? I nikt nie pyta dlaczego ojcu nie wolno było miesiącami lub latami spotkać się z dzieckiem by ową więź budować.. by przyzwyczaić dziecko, by dziecko miało poczucie bezpieczeństwa przy ojcu.. To jest celowy wybieg na potrzeby wyizolowania dziecka a następnie pozbycie się ojca z życia dziecka.. Natomiast ustalenie kontaktów jest wyłącznie na rękę właścicielce dziecka i jej pełnomocnika, ponieważ będę mógł wtedy widzieć się jedynie przez kilka wynegocjowanych godzin w miesiącu z dzieckiem.. nigdzie natomiast w Konstytucji nie znalazłem zapisu, że ojciec może wychowywać i opiekować się dzieckiem jak również kochać swoje dziecko tylko przez kilka godzin.. Prawnik matki dąży do tego bym wystosował taki wniosek, po to, by mógł pier..ć na rozprawie, że te kilka godzin w miesiącu to stanowczo za dużo, bo przecież po tak długiej rozłące, dziecko musi się z powrotem przyzwyczajać do obecności ojca STOPNIOWO.. więc wskazane by było na początek spotykanie się w minutach a nie godzinach.. i następnie wniosek o podwyższenie alimentów(zaraz po zaklepaniu kontaktów), bo przecież matka musi wyłącznie sama wychowywać dziecko.. bez żadnej pomocy od strony ojca..bo co to za wyrodny ojciec, który tylko przez kilka godzin w miesiącu widzi się z własnym dzieckiem..?? Zaczyna mnie to dogłębnie wku..ć, że ojców w takiej jak ja sytuacji jest ponad milion z czego kilka milionów dzieci została często na siłę i wyłącznie kosztem dziecka pozbawiona jednego rodzica.. i wszyscy udają, że tak musi być.. A przecież np w Skandynawii i krajach Europy zachodniej rozwiązano ten problem w sposób banalnie prosty - usankcjonowali opiekę naprzemienną czyli połowę czasu dziecko jest u jednego rodzica i odwrotnie.. wtedy odpada sprawa okupu co miesiąc za dziecko, adwokat traci motywację do wyłudzania pieniędzy.. zamyka się nierentowne sądy rodzinne, i dziecko w końcu ma zabezpieczone przez państwo normalne dzieciństwo, bez stresu i bez wykorzystywania dziecka jako narzędzie przeciw drugiemu rodzicowi..
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń