Konwersacja z policjantem pod filmem (LINK) pokazującym przekroczenie
uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy
wezwanych przeze mnie do podjęcia interwencji z powodu
uniemożliwienia mi umówionego kontaktu z dzieckiem.
Marcin Adamczyk
powiem wam jedno. jestem policjantem. jeżdżę na tego typu
interwencje. nie mieszajcie nas w swoje brudne sprawki bo naprawdę
szkoda waszych pieniędzy z podatków. jeśli rodzice nie mają
ograniczonych praw to powinni się między sobą dogadać jak
cywilizowani ludzie, a nie takie cyrki urządzać z naszym udziałem.
pan doskonale wiedział że dziecku się nic nie dzieje. jest
karmione, umyte, przebrane, prowadzane do przedszkola czy do szkoły.
od rozstrzygania tego typu spraw jest sąd a nie policja. wieszacie na
nas psy za to, że mamy prawo takie jakie mamy. to ustawodawca
powinien pomyśleć o tym aby rodzice zajmowali się dzieckiem
naprzemiennie do czasu np. sprawy rozwodowej. pan za każdym razem
wzywając policję bezpodstawnie popełnia wykroczenie z art. 66 k.w.
ponadto policjant w trakcie interwencji, a był pan jej uczestnikiem
ma prawo wydawać panu polecenia aby zachować porządek publiczny i
aby pana zachowanie nie utrudniało mu prowadzenia czynności. owszem
niech pan i inni nagrywają policjantów. namawiam was szczerze do
tego. tym nagraniem sam pan strzelił sobie w kolano i będzie pan
ukarany z wymienionego przeze mnie artykułu. nie dał pan się
policjantowi wypowiedzieć cały czas tylko mówił pan. ja nie
jestem przeciwko panu tylko mieszaniu policji w tego typu sprawy gdy
jeszcze nie ma żadnego wyroku co do opieki nad dziećmi. jakby pan
np., poszedł do szkoły i odebrał dziecko za matkę a potem policja
przyjechała do pana to też byśmy nic nie wskórali jeśli byłoby
pod dobrą opieką z pana strony. to działa w obu kierunkach taki
temat już też przerabiałem. ojciec córki dogadał się z matką
że dziecko pojedzie do niego i już małej nie oddał. a że była
pod dobrą opieką rodzica to do sprawy o wyznaczenie terminów
widzeń była u niego. kwestia jest tego czy chcecie się między
sobą żreć, żałować spotykania z innymi ludźmi i odstawiać
przedstawienia dla sąsiadów i dla dzieci. szkoda waszych dzieci,
naprawdę.
Altmed Polska
(Odp) Znam prawo na tyle by być świadomym
zakresu waszych obowiązków służbowych.. Dostajecie co miesiąc
kasę również z mojej kieszeni..dano wam przywileje, które dalekie
są od tzw równości społecznej co nijak nie pasuje do bełkotu
zawartego w niektórych miejscach konstytucji - mam na myśli
choćby przywilej przechodzenia na emeryturę po 15 latach pracy.. i
innych tego typu bonusach.. Wzywam policję - ponieważ matka
izolując dziecko świadomie popełnia przestępstwo z art. 207 kk
następnie wprowadzając mnie w błąd co do umówionego wcześniej
kontaktu z dzieckiem uniemożliwiając mi spotkanie to kolejny art.
107 kw.. nawiasem mówiąc 207 jest w wydziale karnym a 107 trzy
zawiadomienia wraz z dowodami.. Kontynuując jeśli wzywam patrol,
policja po moim zawiadomieniu możliwości popełnienia przestępstwa
lub innego czynu bezprawnego ma obowiązek uniemożliwić dalszego
takiego działania pseudo mamusi jak też chronić prawa dziecka,
które były i są w sposób ewidentny łamane..Podstawą prawną
jest też Rezolucja 34/169 jako ratyfikowany akt prawny jest aktem
nadrzędnym nawet jeśli jest sprzeczny z naszym uregulowaniem (dla
przypomnienia ustęp pierwszy rezolucji - 1. Funkcjonariusze porządku
prawnego wykonują swoje obowiązki wynikające z ustaw, służąc
społeczeństwu i chroniąc wszystkich ludzi przed czynami
bezprawnymi, zgodnie z wymaganym w tym zawodzie wysokim poczuciem
odpowiedzialności.) Jeśli informowałem o zdarzeniu, które
przypuszczalnie mogło wyczerpywać znamiona przestępstwa policjanci
na podstawie art. 572 § 2 kpc powinni uruchomić procedurę
wszczęcia postępowania z urzędu.. Jak widać na filmie policjant
nie był moim przedstawieniem sytuacji w ogóle zainteresowany.. Nie
było to również w mojej obecności odnotowane - zapewne w toku
postępowania jakie się toczy w magiczny sposób taka notatka gdzieś
się przypadkowo odnajdzie z wiernie odtworzonymi moimi słowami.
Nawiasem mówiąc wobec gwiazdy filmu policjanta tego bardziej
medialnego i w swoim mniemaniu niemal jak postać Johnnego Bravo
toczy się postępowanie z art. 231. § 1.kk w Łowickiej
prokuraturze.. Policja w Skierniewicach przyznała, że procedura
legitymowania była niedopełnieniem obowiązku.. Przytoczę jeszcze
raz Rozporządzenie - § 2. 1. Policjant, który przystępuje do
czynności służbowych związanych z wykonywaniem uprawnień
określonych w § 1 pkt 1-3, 5, 7 i 8, jest obowiązany podać swój
stopień, imię i nazwisko w sposób umożliwiający odnotowanie tych
danych, a także podstawę prawną i przyczynę podjęcia czynności
służbowej. Zgodnie z art. 15 ust. 7 Ustawy o Policji „na sposób
prowadzenia czynności (…) przysługuje zażalenie do miejscowo
właściwego prokuratora”. Ponadto zgodnie z § 2 ust. 3 ww.
rozporządzenia, policjant po zakończeniu wykonywania czynności
legitymowania powinien mnie ustnie poinformować o prawie złożenia
zażalenia do prokuratora..więc konkludując tłumaczenie, że od
podobnych spraw jest sąd - to typowe spuszczanie osoby poszkodowanej
w kiblu, ponieważ nie potraficie rozwiązywać podobnych problemów,
gdyż wymagałoby to odrobinę dobrej woli i i trochę więcej wiedzy
poza wasze wąskie schematy.. Za to świetnie radzicie sobie z
podciąganiem statystyk w łapaniu rowerzystów pod wpływem..
ponieważ rower to pojazd.. i tak statystycznie wyjdzie, że
kierowca.. a premię z przyzwyczajenia wrzucacie jako stały bonus do
pensji tak samo jak ekscelencja Rostowski uwzględnił kasę z
mandatów jako uzupełnienie rozsypującego się budżetu..
Marcin
Adamczyk
+Altmed Polska nie pisze mi pan o
rzeczach o których wiem. pan powołując się na art 107 kw., i 207
kk., źle je intrepretuje. no, może 107 kw. zachodzi gdy kobieta
naraża pana na stratę czasu i pieniędzy. ale 207 kk prawdopodobnie
nie zachodzi (nie rozmawiałem z panem ani pana byłą żoną i
dzieckiem). małoletnie dziecko jeśli utrzymywane i zaspokajane są
jego pierwsze potrzeby przez matkę oraz dopełnia ona obowiązku
edukacyjnego nie ma podstaw do wszczęcia postępowania. tak jak panu
już mówiłem to w waszym wspólnym interesie i dziecka jest
porozumienie się, do czasu rozprawy, w jakim trybie będziecie
opiekować się dzieckiem takie mamy prawo. w tej kwestii dostrzegam
jego bezsens jak przy zgłoszeniach kobiet z tyranem w domu który do
czasu rozprawy może z nią mieszkać pod jednym dachem, ale to tylko
taka dygresja. p.s. będąc złośliwym i odpowiadając na zarzut że
nasze pensje są z pana podatków to powinien się pan wstydzić że
tak mało mi pan płaci. codziennie tysiące policjantów zdejmują z
ulic nietrzeźwych kierujących, niebezpiecznych bandytów, likwidują
fabryki zabronionych substancji liczone w dziesiątkach kilogramów.
poszukują osób które są szukane listami gończymi i odstawiają
ich do aś/zk. stawiają czoła sytuacjom zagrażającym ich życiu i
zdrowiu. na każdej służbie. życie w permanentnym stresie nie
wpływa na nas dobrze. c.d.n.
Altmed Polska
+Marcin Adamczyk
art. 207 kk czyli znęcanie w tym przypadku i w każdym podobnym, psychiczna przemoc wobec dziecka wyrażająca się izolacją dziecka przed drugim uprawnionym i zobowiązanym do kontaktu z dzieckiem rodzicem poprzez alienację rodzicielską co jest PRZEMOCĄ emocjonalną wobec dziecka. Matka biologiczna ma już z przeszłości postępowanie z art. 207 kk tyczące mnie i dziecka, art. 18. § 1-3 kk(podżeganie) w związku z nakłonieniem innej osoby do dokonania przestępstwa z art. 211 kk, art. 216. § 1 kk (znieważenie), art. 217. § 1 kk (naruszenie nietykalności cielesnej), łamanie moich praw na podstawie - art. 113. § 2 krio (uniemożliwianie kontaktów) art. 97. § 1.(uniemożliwianie wykonywania władzy rodzicielskiej), licznych zgłoszonych wykroczeń z art. 107 kw. Założona sprawa o ograniczenie władzy i ustanowienie kuratora,założona niebieska karta, w toku naruszenie dóbr osobistych dziecka i moich z art. 23 KC (na podst.uchwały SN z dnia 22 października 2010 r. (III CZP 76/10)).. Jeśli ma Pan sugestię w jaki sposób przekonać tzw matkę do zaprzestania łamania praw dziecka i umożliwienia mi po 7 miesiącach pozbawiania mnie z dzieckiem więzi i kontaktu które to bezprawnie i z premedytacją przez nią zostały mi odebrane (art. 579 kpc mówi, że tylko ponoć sąd ma taką władzę) to chętnie Pana zacytuje jako prezes Stowarzyszenia.. Chętnie z takiej rady skorzystają setki tysięcy ojców, którzy mają podobną sytuację.. Rozwód potrafi trwać 5 lat i przez ten czas ojciec jest całkowicie odizolowany od swojego dziecka, które jest później tak zmanipulowane, że ani więzi ani też relacji nie da się odbudować.. Nasze prawo daje przyzwolenie na takie postępowanie i w konsekwencji mamy co roku kolejne 100 tysięcy dzieci pozbawione OJCA tylko dlatego, że takie pseudo matki są zachęcane przez nasz system antyrodzinny do właśnie takiego zachowania (zasiłki,alimenty i inne bonusy jako "samotna" matka).. Alimenty są wyłącznie biznesplanem dla takich pseudo matek. Wg schematu jest to żądanie zwykle od 1000 zł w górę (przypominam, że drugi rodzic w ramach obowiązku zapewnienia zabezpieczenia finansowego dla dziecka jest zobowiązany dołożyć kwotę adekwatną czyli żądaną kwotę alimentów mnożymy przez 2) Także jeśli tzw matka chce (najczęściej wyłudzić) 1000 zł na roczne lub dwuletnie dziecko to znaczy, że według niej koszt wydatków wynosi 2000 zł. Dlatego sąd powinien zobowiązać takiego rodzica do comiesięcznego przedkładania faktur lub innych rachunków obrazujących taką kwotę wydatków.. Obecnie tzw matka nie musi się tłumaczyć nawet ojcu dziecka z wydawania jego pieniędzy przeznaczonych de facto na dziecko.. np moje pieniądze są regularnie przez tzw mamusię przeznaczane na usługi kancelarii prawnej w celu skutecznego odizolowania dziecka ode mnie.. Zabezpieczenie sądowne kontaktów to fikcja.. Po pierwsze jest to niezwykle skuteczna metoda pozbawiania ojca władzy rodzicielskiej jak też odseparowania dziecka.. ponieważ nijak nie da się wychowywać i utrzymać więzi z dzieckiem mając orzeczone kilka godzin kontaktu w miesiącu.. Sami adwokaci doradzają taką "strategię" pseudo matkom, ponieważ mimo teoretycznej konsekwencji art. 598 (15).§ 1(nieprzestrzeganie orzeczenia) sąd po kilku miesiącach izolowania dziecka jedynie zagrozi takiej tzw matce nakazaniem zapłaty co wywoła u niej jedynie pusty śmiech a po kolejnych miesiącach uniemożliwiania kontaktów i wniesienia przez ojca kolejnego wniosku o ukaranie sąd orzeknie jakąś symboliczną kwotę, która i tak nie będzie wyegzekwowana a w zamian za to na drugi dzień pseudo mamusia złoży wniosek o podwyższenie alimentów.. Mamy taki kuriozalny art. 26 KC który jest ewenementem jedynie porównywalnym z absurdami prawnymi na Białorusi albo Ukrainie.. otóż owy artykuł mówi, że ten rodzic który skuteczniej odizoluje dziecko od drugiego rodzica i będzie miał przy sobie (czytaj matka) ten wygrywa ustalone ostatecznie przez sąd miejsce pobytu dziecka czyli ten rodzic zostaje w mniemaniu tzw matek "właścicielem" dziecka.. Taka jest rzeczywistość.. Jako ojciec kocham swoje dziecko i chciałbym zapewnić mu bezpieczeństwo i zapobiec jego krzywdzeniu to czy powinienem być jeszcze dodatkowo za to ukarany..?? i kto miałby mnie za to karać poza matką która robi to od kilku miesięcy..?? i jaki wyrok byłby sprawiedliwy..??
art. 207 kk czyli znęcanie w tym przypadku i w każdym podobnym, psychiczna przemoc wobec dziecka wyrażająca się izolacją dziecka przed drugim uprawnionym i zobowiązanym do kontaktu z dzieckiem rodzicem poprzez alienację rodzicielską co jest PRZEMOCĄ emocjonalną wobec dziecka. Matka biologiczna ma już z przeszłości postępowanie z art. 207 kk tyczące mnie i dziecka, art. 18. § 1-3 kk(podżeganie) w związku z nakłonieniem innej osoby do dokonania przestępstwa z art. 211 kk, art. 216. § 1 kk (znieważenie), art. 217. § 1 kk (naruszenie nietykalności cielesnej), łamanie moich praw na podstawie - art. 113. § 2 krio (uniemożliwianie kontaktów) art. 97. § 1.(uniemożliwianie wykonywania władzy rodzicielskiej), licznych zgłoszonych wykroczeń z art. 107 kw. Założona sprawa o ograniczenie władzy i ustanowienie kuratora,założona niebieska karta, w toku naruszenie dóbr osobistych dziecka i moich z art. 23 KC (na podst.uchwały SN z dnia 22 października 2010 r. (III CZP 76/10)).. Jeśli ma Pan sugestię w jaki sposób przekonać tzw matkę do zaprzestania łamania praw dziecka i umożliwienia mi po 7 miesiącach pozbawiania mnie z dzieckiem więzi i kontaktu które to bezprawnie i z premedytacją przez nią zostały mi odebrane (art. 579 kpc mówi, że tylko ponoć sąd ma taką władzę) to chętnie Pana zacytuje jako prezes Stowarzyszenia.. Chętnie z takiej rady skorzystają setki tysięcy ojców, którzy mają podobną sytuację.. Rozwód potrafi trwać 5 lat i przez ten czas ojciec jest całkowicie odizolowany od swojego dziecka, które jest później tak zmanipulowane, że ani więzi ani też relacji nie da się odbudować.. Nasze prawo daje przyzwolenie na takie postępowanie i w konsekwencji mamy co roku kolejne 100 tysięcy dzieci pozbawione OJCA tylko dlatego, że takie pseudo matki są zachęcane przez nasz system antyrodzinny do właśnie takiego zachowania (zasiłki,alimenty i inne bonusy jako "samotna" matka).. Alimenty są wyłącznie biznesplanem dla takich pseudo matek. Wg schematu jest to żądanie zwykle od 1000 zł w górę (przypominam, że drugi rodzic w ramach obowiązku zapewnienia zabezpieczenia finansowego dla dziecka jest zobowiązany dołożyć kwotę adekwatną czyli żądaną kwotę alimentów mnożymy przez 2) Także jeśli tzw matka chce (najczęściej wyłudzić) 1000 zł na roczne lub dwuletnie dziecko to znaczy, że według niej koszt wydatków wynosi 2000 zł. Dlatego sąd powinien zobowiązać takiego rodzica do comiesięcznego przedkładania faktur lub innych rachunków obrazujących taką kwotę wydatków.. Obecnie tzw matka nie musi się tłumaczyć nawet ojcu dziecka z wydawania jego pieniędzy przeznaczonych de facto na dziecko.. np moje pieniądze są regularnie przez tzw mamusię przeznaczane na usługi kancelarii prawnej w celu skutecznego odizolowania dziecka ode mnie.. Zabezpieczenie sądowne kontaktów to fikcja.. Po pierwsze jest to niezwykle skuteczna metoda pozbawiania ojca władzy rodzicielskiej jak też odseparowania dziecka.. ponieważ nijak nie da się wychowywać i utrzymać więzi z dzieckiem mając orzeczone kilka godzin kontaktu w miesiącu.. Sami adwokaci doradzają taką "strategię" pseudo matkom, ponieważ mimo teoretycznej konsekwencji art. 598 (15).§ 1(nieprzestrzeganie orzeczenia) sąd po kilku miesiącach izolowania dziecka jedynie zagrozi takiej tzw matce nakazaniem zapłaty co wywoła u niej jedynie pusty śmiech a po kolejnych miesiącach uniemożliwiania kontaktów i wniesienia przez ojca kolejnego wniosku o ukaranie sąd orzeknie jakąś symboliczną kwotę, która i tak nie będzie wyegzekwowana a w zamian za to na drugi dzień pseudo mamusia złoży wniosek o podwyższenie alimentów.. Mamy taki kuriozalny art. 26 KC który jest ewenementem jedynie porównywalnym z absurdami prawnymi na Białorusi albo Ukrainie.. otóż owy artykuł mówi, że ten rodzic który skuteczniej odizoluje dziecko od drugiego rodzica i będzie miał przy sobie (czytaj matka) ten wygrywa ustalone ostatecznie przez sąd miejsce pobytu dziecka czyli ten rodzic zostaje w mniemaniu tzw matek "właścicielem" dziecka.. Taka jest rzeczywistość.. Jako ojciec kocham swoje dziecko i chciałbym zapewnić mu bezpieczeństwo i zapobiec jego krzywdzeniu to czy powinienem być jeszcze dodatkowo za to ukarany..?? i kto miałby mnie za to karać poza matką która robi to od kilku miesięcy..?? i jaki wyrok byłby sprawiedliwy..??
Link do filmu - kliknij obrazek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz